Więc po sterylizacji...
Strach sięgał zenitu, bo co będzie jeśli..?
W końcu każdy chce dobra tych kochanych istotek,
a my dodatkowo nie chcieliśmy powtórki z rozrywki
jak przy Inusi. ALE na szczęście... wszystko poszło dobrze ♥
Tylko dlaczego 'nowy kot?!' - ano dlatego, że
Inka niezbyt poznaje Kirę. Nawet gorzej, bo
syczy na nią, burczy i ucieka. A ona jak gdyby
nigdy nic dalej siedzi w miejscu.
Głupiutka, zapominalska Inka.