niedziela, 13 marca 2016

13. Nowy kot?!

Więc po sterylizacji...
Strach sięgał zenitu, bo co będzie jeśli..?
W końcu każdy chce dobra tych kochanych istotek,
a my dodatkowo nie chcieliśmy powtórki z rozrywki
jak przy Inusi. ALE na szczęście... wszystko poszło dobrze ♥

Tylko dlaczego 'nowy kot?!' - ano dlatego, że
Inka niezbyt poznaje Kirę. Nawet gorzej, bo
syczy na nią, burczy i ucieka. A ona jak gdyby 
nigdy nic dalej siedzi w miejscu.

Głupiutka, zapominalska Inka.


DZIEŃ 1, 12.03

Status Inki do Kiry jak można było wyczytać - nie nastawiony przyjaźnie. Co gorsza, Robaczek ciągle chciała chodzić i skakać, nawet jeśli ciągle się przewracała zamiast spać jak Inka po swojej sterylizacji. Dlatego trochę się męczyliśmy, tym bardziej kiedy nie mogliśmy być z nią 24/7 h z powodu urodzin mojego brata.



 

DZIEŃ 2, 13.03

Na razie źle nie jest. Status Inki w stosunku do Kiry niezmienny. Jedyny moment, kiedy ją toleruje, to podczas jedzenia. Jakieś porady? Pachnie już raczej nami, ale jednak Ince się księżniczka nie podoba... Ale mała za to już wróciła do siebie - stale urządzane opery pod oknem są potwierdzeniem.


 
Na razie to wszystkoo!
Dodatkowo dziękuje z całego serduszka za wbicie prawie 1,500 wyświetleń!
Zupełnie umknęło to mojej uwadze ;)

Ci, którzy cierpią przez niewczytywane zdjęcia z postu 12 i 11 muszą niestety jeszcze trochę pocierpieć, bo nie wiem, dlaczego tak się stało! Ale zrobię co w mojej mocy, aby przywrócić wszystko do porządku.

Tulimyyy~ ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz