niedziela, 13 grudnia 2015

8. "Tyle, co kot napłakał."


 W dzisiejszym, bonusowym poście - zabawa w firance oraz nasza mała, słodziutka Kira przed adopcją - na zdjęciu u góry jeszcze z tyłeczkiem braciszka ;) A nuż może niedługo odnajdziemy małą Inkę?






Mały robaczek jak widać zawsze był małym robaczkiem! Wtedy tylko trochę bardziej zapłakanym, ale jednak robaczkiem :D Cieszymy się, że odnaleźliśmy jeszcze zdjęcia jak była malutka :)





Żeby nie było - Kira sama zdjęła z wieszaka ową firankę, zaciągnęła ją do kuchni, czyli miejsca głównych zebrań Ludziów, aby tam się tarzać i z podekscytowania, aż fukać na całe otoczenie. Wraz z psem. Sonia też oberwała...


Ale w każdym razie - temat wykończony dostatecznie. Z nutką Inki, coby zazdrosna nie była, i szczyptą Kiry dla smaku, więc takim sposobem się żegnam i... do zobaczenia, lub przeczytania, za tydzień! :D

6 komentarzy:

  1. Miło sobie przeglądać zdjęcia swojego kota, jak był jeszcze malutki :D Urocza zabawa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, niezwykle przyjemnie! Nawet jak nasze mamy nadal niezbyt niedługo... Ale i tak Kira rośnie w oczach! :D Inka też, ale ona to w futrze ;)
      Pozdrawiamy cieplutko!

      Usuń
  2. Jakie śliczne małe kocie.
    Kira jest boska! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy bardzo mocno za ten miły komentarz! :D
      Pozdrawiamy razem z małą, boską królewną ;)

      Usuń
  3. Małe koty są takie słodkie!!! Ale te większe oczywiście też, zwłaszcza jak szaleją w zabawie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och jejku, dzisiaj mi Inka tak szalała! Coś w nią wstąpiło, biegała po moim łóżku, szarpała i kopała koc, a jak jej dałam pluszaka... Ohoho, nikt nie chciałby znaleźć się w jego skórze :D
      Pozdrawiam cieplutko <3

      Usuń