A więc - małe problemy z laptopem. Trochę się namęczyłam, aż znalazłam ukryty w najciemniejszych zakątkach folder z całym mnóstwem zdjęć koteczków. I korzystając z wolnego piątku wygrzebałam dostateczną ilość zdjęć, aby naskrobać następny post :)
I wracając jeszcze wspomnieniami do jesieni, powoli widząc szykującą się zimę, chcę wam pokazać kilka przyjemnych dla oka (mam nadzieję) zdjęć wraz z filmikiem. Przy filmiku od razu ostrzegam - mój telefon oszalał (niedługo znowu pewnie trafi do naprawy) i jest dużo bieli oraz jaskrawych kolorów. ALE da się oglądać! Sprawdzałam ;)
Nasze dwa arcydzieła - nie bawiły się tak od dawna! Od dłuższego czasu Kira zaczęła irytować naszą Królową i ta, próbuje ją ostrzec przez możliwym (i zbliżającym się z prędkością Kiry na godzinę) ścięciem wąsów, głośnym i pełnym zażenowania - burczeniem!
Dwie prace, które wyszły całkiem dobrze (trochę rażąco po oczach) patrząc na możliwości popsutego telefonu, którego zdjęcia poprzednio były BARDZO DOBRZE!
Oraz obiecany filmik ;) Niestety to ostatnia część tego posta i z wielkim żalem, po tak długiej przerwie, muszę się z wami pożegnać! Jednak nie obawiajcie się, Inka jeszcze przyjedzie z księciem (chyba została jej tylko Kira ;( ) na białym rumaku - czyt. posty są już w gotowości do wysłania ;D
Do zobaczenia, kociarze - kocie mamy i koci tatowie w poście na Mikołajki ;)
Ależ mała znów urosła! :D Ślicznie się bawiły na świeżym powietrzu :))
OdpowiedzUsuńTaak, jeszce trochę i przerośnie samą puchatą Inusię ;) Teraz mała raz po raz wychodzi, ale taki typowy kot domowy się zrobił; a Inka? Inka ciągle miauczy pod drzwiami, żebyśmy ją na dwór wypuścili :D
UsuńPozdrawiam wraz z kotami <3
Fajne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńKociaki super się bawiły. :D
Żeby tak się częściej bawiły... :)
UsuńPozdrawiam cieplutko <3
piękne kocice - nie ma to jak wybawić się na świeżym powietrzu :D
OdpowiedzUsuń