piątek, 18 grudnia 2015

9. Za oknem zimno, a ja mam ciepłego kota!


Witam ponownie - tutaj znowu z Ineczką, która zasnęła zanim skończyłam pisać posta, ALE wracając do rzeczy ważnych i poważnych - grudzień to piękny miesiąc, więc warto się opamiętać i... zacząć pisać regularnie posty! :D



Tutaj widać naszą prześliczną Ineczkę oglądającą krajobraz za oknem, z drugiej strony ogrodu, wtedy jeszcze zupełnie obcym; teraz i tam Inka poszerza horyzonty :)

    





Tak się oto złożyło, że skoro mój tata (nowo narodzony kociarz) dopiero co zrobił drapak, który poza tunelem i kilkoma sznurami nie miał nic ciekawego, do większej zabawy. Więc wzięłam się do roboty i zrobiłam z wełny... pompona. Od czasu jego zakończenia wdzięcznie dyndającego na sznurku, namiętnie męczącego wielką miłością przez Kirę. 
Bo tylko Kira się bawi.
Inka to gbur.






Kiedy ja tworzyłam pompon, moja mama robiła dla naszych koteczków (czy one czasami nie mają najlepiej w tym domu?!) łóżko. Idealne miejsce - pod telewizorem na koszyku. I tak się stało, bo po wyścieleniu został położony w godnym miejscu. I jak na pewno nie przepowiedzieliście - INKA GO NIE PRZEJĘŁA! Zdobył go dzielny Robaczek ;)










I w przerwie pomiędzy pilnowaniem naszych pracujących dla niej rąk, Kira zaczęła bawić się owym koszykiem spod telewizora. Oczywiście nie obeszło się bez zarwania go i atakowania wszystkiego dookoła. Ale jej wszystko wolno - niech się cieszy kocim dzieciństwem ;)



Udało mi się uzyskać od Inki pozwolenie, więc tym sposobem kończę ten kreatywny post i zapraszam do - dalszej lektury lub przyjemnego wyczekiwania:
 a) następnego postu
b) świąt                     c) kota
Nieprawidłowe skreślić ;)

4 komentarze:

  1. Fajny ten pompon.
    Może sama coś podobnego zrobię. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny ten pompon! Też kiedyś taki zrobiłam Andrzejowi, ale on głupolek pożerał te nitki :/ Więc zabrałam, i jak się bawiliśmy to tylko razem jak miałam na niego "oko" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to faktycznie pech... Na całe szczęście ani Kira, ani Inka nie pożerają nitek - tylko "grzecznie" sobie go kopią :D

      Usuń